Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:3412.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:116:21
Średnia prędkość:25.89 km/h
Maksymalna prędkość:72.10 km/h
Suma podjazdów:29150 m
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:131.26 km i 6h 27m
Więcej statystyk

Namiastka Karpackiego Hulaki.

Sobota, 8 lipca 2017 · Komentarze(1)
Kategoria Jednodniówki
Cz-wa-Żarki-Pilica-Wolbrom-Iwanowice-Goszcza-Luborzyca-Niepołomice-Rożnów-Stróże-Uście-Gorlickie-Brunary-Nowy Sącz-Limanowa-Rozdziele-Kamionna-Ujazd-Tarnawa k.Bochni-Raciechowice-Dobczyce-Siepraw-Skawina-Tyniec-Liszka-Frywałd-Krzeszowice-Lgota-Olkusz-Zawiercie-Mrzygłód-Poraj-Cz-wa
Szykuje się bardzo fajna impreza ,zainicjowana przez s.krzysiek kolegę z forum.Proste zasady:zaprojektuj,przejedź i wygraj :)Siedem segmentów do przejechania,wygrywa najszybszy,po weryfikacji śladu.Myślałem o zrobieniu tego z dojazdem i powrotem na kołach do Cz-wy,ale prawie tysiąc do zrobienia,dwie noce z głowy,a gdzie zabawa i element rywalizacji?
Ruszam po czwartej,ciepło 14-15 stopni,spore zamglenie po nocnych opadach.Widoków niewiele ,czas umilają jurajskie hopki.Kieruje się na Kraków i zamierzam go ominąć od północno-wschodniej strony.I to był bardzo dobry pomysł.Drogi ,a właściwie dróżki wśród pól i lasów,czasami trafił się jakiś szuterek, a raz musiałem szukać szpaleru drzew oznaczającego drogę, bo trafiłem na błotnistą gruntówkę.Cisza spokój,zerowy ruch ,a z Krakowa zobaczyłem z oddali tylko kominy Nowej huty.Mija południe jak docieram do początku segmentu w Beskidzie Niskim.Pięknie widokowo zaprojektowana trasa z widokami na J.Rożnowskie,Beskid i oczywiście zabytkowe cerkwie.Podjazdy dość komfortowe,tylko 2 -3 razy musiałem na chwilę użyć mojej tajnej broni 39/28 Bardzo szybko minął ten segment,chyba ze względu na urok tego skrawka Polski.Uścia Gorlickiego kieruje się na Nowy Sącz przez Brunary,Florynkę,Królową.Dalej podjazd na Wysokie i do Limanowej.Ciężki kawałek trasy,zrywa się porywisty przeszkadzający wiatr i zaczyna padać.Na zjeździe max 35km/h.Burzę przeczekuje komfortowo w markecie Milo w Limanowej.Sympatyczna obsługa ,nie ma problemu z wprowadzeniem roweru ,można zjeść.Nie zawsze tak jest.40 minut zajęło mi przeczekanie ulewy.Już przebrany na noc ruszam na Laskową,Rozdziele początek segmentu w Beskidzie Wyspowym.Widoków niewiele,zapada zmrok,skupiam się na jeździe bo ślisko i kiepskie drogi.Odcinek bez wrażeń i pozytywnych emocji.Kraków omijam przez Skawinę i Tyniec.Dalej już znanymi drogami przez Liszki,Czułów Frywałd,Krzeszowice.Na drogę 791 do Cz-wy wpadam w Lgocie,na odcinku do Ogrodzieńca mijam ze dwadzieścia osób startujących w Śląskim Maratonie Row.Jeden przysnął i próbował mnie staranować w Rodakach,na szczęście udało mi się go wyminąć.Po 5 rano docieram do domu.Niewiele postojów i pewnie zmieściłbym się w godzinie,ale z burzą się nie wygra.
Szykuje się bardzo fajna impreza,będzie dużo wrażeń,zabawy i sportowych emocji.Ja spróbuję za rok.

Turów+Dupka.

Czwartek, 6 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Chwilówki
Cz-wa-Kusięta-Joachimów-Turów-Zagórze-Piasek-Siedlec-Zrębice-Olsztyn-Cz-wa

Na Dupkę.

Wtorek, 4 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Chwilówki
Cz-wa-Mstów-Małusy-Żuraw-Piasek-Siedlec-Zrębice-Olsztyn-Cz-wa

Turów+Dupka.

Poniedziałek, 3 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Chwilówki
Cz-wa-Kusięta-Joachimów-Turów-Zagórze-Piasek-Siedlec-Zrębice-Olsztyn-Cz-wa

W Kotlinę Kłodzką.

Sobota, 1 lipca 2017 · Komentarze(2)
Kategoria Jednodniówki
Cz-wa-Koszęcin-Tworóg-Strzelce Opolskie-Krapkowice-Prudnik-Głuchołazy-Zlate Hory-Jesionik-Kraliky-Bystrzyca Kłodzka-Stronie Śl.-Javornik-Bernatice-Kałków-Nysa-Łambinowice-Opole-Lubliniec-Cz-wa.

Kolejny weekendowy wypad.Za mało czasu na Pragę,musiałem zadowolić się wycieczką w Kotlinę Kłodzką.
Start o 6 rano,14 stopni idealna temp. na rower.Lekka bryza z zachodu i południa z upływem czasu zmienia się w dość mocny przeciwny wiatr.Trasa wiedzie w większości przez Opolszczyznę.Mimo tych przeszkód o godz. 12 melduje się w Głuchołazach,uzupełniam wodę i z marszu startuje na Zlate Hory.Zadbany ryneczek,kwiaty na latarniach i klimat spokoju,sielskości charakteryzuje to miasteczko.Kieruje się na Jesenik.Droga prowadzi wśród lasów,kapitalnymi drogami przy minimalnym ruchu sam.Podjazdy są długie 6-10%,max. pokazuje mi 14.Na przełęczach wspaniałe widoki,zielone lasy,górskie szczyty,świeże powietrze,cisza i spokój.Całkowity reset.Dalej na Ostruzną,Hanusowice,Kraliky.W tej ostatniej łapie mnie intensywny,ale krótkotrwały deszcz.Trafiłem na pokaz sprzętu i żołnierskiego wyposażenia i poznałem sympatycznego Czecha, którego żona jest lektorką jęz.polskiego.Świetnie mówił po polsku i nie było to stracone pół godz.Dostałem zaproszenie na grilla i piwo,no ale...Do Polski wpadam w Baboszowie,kawałek 33,a później skręcam na Stronie Śląskie.Podjazd na przeł. Puchaczówka sprawnie,od tej strony jest dłuższy i trudniejszy.W Lądku -Zdroju nie daje się skusić na jajcarską wodę.Ostatni raz wpadam na Czechy.Travna,Javornik i Bernatice, tu krótki postój na czereśnie.Przekraczam granice w Kałkowie i po tych koszmarnych drogach kieruje się do domku.W Nysie kupuje mleko i wafelki ryżowe,zapalam lampki i już bez przerw(oprócz siku-stopów) żegluje do Cz-wy.Kończę około 2.30 nad ranem.
Zabrałem standardowy zestaw 3 bułkix3 banany i 3 góralki.Wycieczka kosztowała 6 zł-woda-mleko i żeby nie usnąć w nocy wafelki ryżowe.
Bardzo udany trip,Śniły mi się te cudowne czeskie drogi :)