Trochę na wschód , trochę na południe.

Czwartek, 3 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Chwilówki
Słonko które z rana przebijało się przez szyby niezmiernie mnie ucieszyło.Standardem do Mstowa i tu kieruje się na wschód w stronę Koniecpola.Swojskie widoki i zapachy ,czego pragnąć więcej.W m.Zagacie skręcam na południe i tu miła niespodzianka.Upierdliwy boczny wiatr nie zamienia się w jeszcze bardziej dokuczliwy czołowy.Dostaje naturalną osłonę i dobrze.Gdzieś w okolicach Skrajniwy mijam rowerzystkę.Babcia wiekowa lekko 70 lat rower stary totalnie zardzewiały ,ale bikerka zadowolona ,szczęśliwa i uśmiech od ucha do ucha.Uchachałem się trochę.Dalej do Bystrzanowic i tu skręcam na Mzurów.Wtaczam się na górkę i w nagrodę mogę podziwiać widoczki.Piękne widoczki, lasy bardzo kolorowe.Brylują oczywiście dęby,klony.Zjeżdżam do Niegowej i kręcę na Żarki.Miałem odbić na Mirów i pojechać ścieżką ,ale już tam trochę samochodów spotkałem.Obiło mi się o uszy ,ze trąbią na rowerzystów.W Żarkach lepią drogę na Janów,więc kieruję się na Przybynów i dalej na Olsztyn ,Kusięta do domku.Dopiero jak miałem 85 km na liczniku dostałem wiaterek w plecy.Nie ma sprawiedliwości.

Na chwilę.

Wtorek, 1 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Chwilówki
Jedno z moich prawie standardowych kółeczek.
Raków-Guardian-Kusięta-Brzyszów-Siedlec-Mstów-Zawady-Małusy-Żuraw-Julianka-Janów-Pabianice-Siedlec-Zrebice-Olsztyn-Kusięta i Czew-ka.
Całkiem fajna wycieczka.Dość chłodno,ale zupełnie podczas jazdy się tego nie odczuwało.Wiatr momentami nieźle dmuchał,czasami tak to odczuwałem jakbym najeżdżał na poduszkę.W Mstowie sady aż uginają się pod owocami.W Żurawiu muszę odbić na Lipnik i jechać okrężna drogą na Janów,bo remontują drogę na Piasek.Trochę bezmyślnie ,bo przecież mogli zrobić najpierw odcinek do Zagórza i objazd przez Bukowno.A tak zablokowali dwie drogi.Z Janowa pomykam do Pabianic i tu pod Kadzielnię dzielnie, a następnie pod Laski.Dupka prezentuje się jeszcze nie całkiem jesienie.Stanowczo za dużo zieleni.Przy tych temperaturach listki prędzej opadną niż nabiorą kolorków.Byłbym niepocieszony,bo chciałbym wpaść wkrótce do mocno kolorowego Ojcowa. W Zrębicach pod kościółkiem mnóstwo rowerów , ale nie wiem co za okazja.Pomykam dalej i przez Olsztyn Kusięta (tu 10s przerwa na zerwanie jabłuszek)do domku.Temperatura i wiatr zrobiły swoje.Energetycznie odczułem to tak jakbym przejechał drugie tyle.Ale i tak sympatycznie.