Na wschód.
Zrealizowałem to co planowałem 2 tyg. wcześniej,wypad na Roztocze.Słoneczny ale chłodny ranek.Później cały czas duże zachmurzenie i około 12 st.W Szczekocinach mijam spory korek samochodów i w pewnym momencie próbuje mnie staranować jakieś babsko w osobówce, bo Ona tu skręca do domu tj. za 100m.Udało mi się cudem uciec przed krawężnikiem i latarnią.W takim szoku byłem,ze nawet jej nie zwyzywałem.Wgniotłem karoserię pod szybą,ochłonąłem zrobiłem zdjęcie samochodu,świadkowie byli.Miałem zamiar zgłosić to na policję,ale weź schrzań sobie wycieczkę.To już drugi raz w tym roku.Co jest z tymi ludźmi.
Dalej już bez przygód malowniczymi terenami nad Wisłą.oczywiście z zaliczeniem zamku w Baranowie Sand.